Panie i Panowie, Ci mali i Ci duzi, Ci mniej i Ci bardziej doświadczeni, i tak dalej, i tym podobne.
Właśnie otrzymałem od komisji certyfikacyjnej w IBM mail następującej treści:
"Decision of the CEE/MEA IT Specialist Level 2 Certification Board
Dear Jacek
It is my pleasure to inform you about the positive decision of the CEE/MEA IT Specialist Certification board who is herewith approving your IT Specialist Level 2 Certification.
You may now use the title Level 2 Certified IT Specialist. This title is independent of your position (i.e.band) and indicates that you are certified in the IT Specialist profession.
I wish you much success in your professional career in the future.
Best regards
Franziska Feller
IT Specialist Profession Leader Northeast IOT & CEE/MEA
IT Architect Profession Leader CEE/MEA & ALPS"
Tłumacząc na polski - z dniem dzisiejszym przechodzę na wyższy level zgodnie ze ścieżką rozwoju profesjonalnego w IBM.
Założeniem programu certyfikacyjnego jest uhonorowanie dążeń pracowników IBM do profesjonalnego wykonywania zadań w duchu poszanowania zasad etyki zawodowej. Brzmi trochę wyniośle i może aż nadto patetycznie, ale w założeniu ma prowadzić do wyróżnienia osób, którym nie trzeba mówić, a które mówią i którym nie trzeba pokazywać, a które pokazują. W pakiecie kandydat opisuje, dlaczego jego udział w projekcie miał wpływ na niego (projekt nie kandydata). Mimo, że przez długi czas bojkotowałem ten proces (trochę ukrywając przy tym swoją obawę o brak kwalifikacji), aby ostatecznie ulec zachętom.
12 września 2011 wysłałem pakiet - dokument podsumowujący moją działalność przez ostatnie 5 lat, co pozwoliłem sobie na upublicznienie we wpisie Pakiet certyfikacyjny na specjalistę IT wysłany. Do zebrania komisji dzieliły mnie 3 wywiady z innymi IBMerami, którzy takie miano już posiadają - 2 polaków i jedna osoba z RPA. Oni to podczas komisji certyfikacyjnej uchwalają "zdatność" kandydata do przyjęcia tytułu. W moim przypadku odbyło się zgodnie z moimi oczekiwaniami! Pamiętam jednak, że wywiady (swego rodzaju rozmowy kwalifikacyjne) nie były dla mnie lekkie. Miałem nieodparte wrażenie, że ogólne postrzeganie jest takie, że za mało w nim konkretnych zasług projektowych, które mogłyby uzasadniać moje aspiracje. Nie chodziło o podparcie ich certyfikatami produktowymi czy po prostu wykonywaniem swoich obowiązków, ale nietuzinkowymi "zagraniami", które mogłyby wyróżniać mnie z tłumu. Okazało się jednak, że było w tym pakiecie wystarczająco wiele, aby się obronił i pozwolił mi na dzisiejsze świętowanie.
Jest to swego rodzaju podsumowanie mojej pięcioletniej działalności w IBM i jestem niezwykle dumny móc pochwalić się tytułem. Od tej pory jestem jego orędownikiem :)
Więcej o programie certyfikacyjnym na stronie Welcome to the Open CITS Certification web site.
Gratulacje Jacek!
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do gratulacji
OdpowiedzUsuń