I się doczekałem. Ty go masz i ja go mam - swojego nowiutkiego, laptopowego Rolls-Royce'a - 15'' MacBook Pro z 8 GB RAMu!
Dzięki uprzejmości mojej korporacji, zamiast zajmować się przygotowaniami do warsztatów grailsowych na Uniwersytecie Opolskim, zabawiam się Makiem (!) I tak długo wytrzymałem, bo mam go od 3 dni, a jedynie co, to włączyłem go raz, może dwa razy i tyle. Dzisiaj jednak nie wytrzymałem - wymieniłem tego 3-dniowca na nowiutkiego z pudełka. I tak się zaczęło. Ten wpis idzie wprost z niego. Tutaj nawet pisanie stanowi wyzwanie. Nie wspomnę o menu u góry, czy te gesty na gładziku! Zresztą zobaczcie sami na filmiku - na tej stronie (szukajcie "Multi-Touch Trackpad"). A żebym wiedział, jak przejść na koniec linii?! A zrobienie zrzutu ekranu "kosztowało" mnie wizytę na Taking Screenshots in Mac OS X ;-)
Jakby tego było mało, wczoraj O'Reilly wysyłał wiadomość z informacją o książce Grails -
A Quick-Start Guide. Co miałem robić? Zaraz napisałem do Josette, że potrzebuję tej książki i najlepiej, aby była przed poniedziałkiem i...dostałem ją w niecałe 30h (!) To się nazywa szybka przesyłka. Zacząłem czytanie...
p.s. Praca na Macu przypomina mi podobne odczucia jak przy spotkaniu z programowaniem funkcyjnym z Clojure. Całkiem odświeżające doznania. To lubię.
Nie wiem skąd Ci się wzięło to porównanie, ale dla mnie MacBook laptopowego Rolls-Royce'a nie stanowi.
OdpowiedzUsuńCo do wygody użytkowania to sam nie jestem jakoś przekonany do MacBooków. Przewijanie dwoma palcami, prawy przycisk przez uderzenie dwoma palcami (na szczęście jest Ctrl) to nie dla mnie. Do tego odsunięta od krawędzi klawiatura (ze względu na wielkość Touchpada) powodowała u mnie tylko ból rąk przy dłuższej pracy.
A jeśli chodzi o oprogramowanie. Wspólne menu nie było dla mnie niczym nowym - taką funkcjonalność miał mój Amiga Workbench. Osobiście natomiast zniechęciło mnie trzymanie programów w pamięci mimo zamknięcia wszystkich ich okien (pełne zamknięcie jest możliwe z menu). Nie podobał mi się również VMWare Fusion, który nie pozwalał na zarządzanie pamięcią wirtualnej maszyny i wpisywał ją do swapa (wiem, że jest lepszy Parallers Desktop, ale u mnie VMWare jest standardem), Office pozbawiony polskiego słownika (po wydaniu 500zł musimy dopłacić około 200zł za słownik).
No i to aluminium niby ładne, ale piekielnie się rysuje.
Żeby nie było, że jestem całkowicie na nie. Na pochwałę zasługuje mocowanie magnetyczne ładowarki. Niby prosta rzecz, ale nikt laptopa nie zwali ani się nie zabije o kabel :)
A ja jestem szczesliwym posiadaczem macbooka air w wersji z dyskiem ssd,
OdpowiedzUsuńmusze powiedziec ze komputerek jest przesliczny i robi wrazenie rowniez na laikach, szczegolnie ze jest grubosci matrycy notmalnego laptopa
aplikacje mozna zamykac rowniez poprzez cmd+q ale ja jakos sie przyzwyczailem do zamykania przez menu, ma to swoje plusy, np jak jakas aplikacja dziala w tle, a szkoda zeby okienko zajmowalo przestrzen na pulpicie lub w docku
co wiecej musze powiedziec ze nic bardziej cudnego niz przewijanie dwoma palcami i wstecz oraz naprzod ruchem trzech palcy po touchpadzie
macbook air ma przycisk, i niedziala na nim nacisk na trackpada, wiec zadne przypadkowe wcisniecia nie wchodza w gre (uwazam to za plus)
maka mam od lipca i troche juz programowalem na tym systemie, glownie w pythonie/django
zadnego problemu
niestety wybor IDE jest bardzo ograniczony
jedyny ktory spelnia moje zapotrzebowanie jest
eclipse+pydev (ktory jest ciezki) albo textmate (ktory jest drogi) ehh :}
jestem ogolnie bardzo zadowolony z tego komputera i nie zamienilbym go na zadnego innego laptopa ani pc
Cześć,
OdpowiedzUsuńa ja osobiście nie rozumiem tej całej podniety na około wszystkiego co apple wypuści. Jakoś nie kręcą mnie dodatkowe tysiące zł za "płaskość" urządzenia, też świecące jabłuszko, czy też "wyjątkową" myszkę z jednym guzikiem. Na szczęście moda jak to moda - kiedyś się kończy.
jestem bardzo ciekawy natomiast ile kosztował ten twój mack, a ile kosztował by "zwykły" laptop z identycznymi (a nawet lepszymi) parametrami.
@Michał, ja potrzebuję bardzo mocnej maszyny (>4GB RAM) do pracy w wieloma systemami (jako obrazy) jednocześnie - zestawianie klastrów - oraz połączenia okienek (X Window + MS Windows) z mocą Uniksa. Nie lubię laptopów, bo utrwalają nasze wady przy siedzeniu przed kompem - kark, kręgosłup, nadgarstki, itp. Marzy mi się iMac z 27'' monitorem, najlepiej dwoma. Na razie jest laptop.
OdpowiedzUsuńNa Windowsach zwykle schodzę na poziom Cygwina. Podobno obsługa obrazów (czy to VMware czy Parallels) i dostępnej pamięci pod MacOS jest o niebo lepsza niż na Windows. Pod tym kątem żaden z systemów nie przebija Maka. Linux jest substytutem Maka na desktopach, bo jego X Window z mojego doświadczenia odbiega od doskonałości. Jeśli do tego dodać, że wspomniany Mac jest "prezentem" mojej korporacji, masz już pełen obraz.
Jestem przeszczęśliwy, aczkolwiek nie pracuję na nim jeszcze, bo kilka obowiązków krępuje mi ręce czasowo. Maczek musi jeszcze poczekać, ale tylko jeszcze tydzień. Po tym, całkowicie przesiadam się na niego i jeszcze przed końcem roku zobaczysz/-cie zmianę w mojej aktywności. Więcej już niebawem.
@Michał
OdpowiedzUsuńApple wychodzi około 2000zł drożej od innych marek. Wiem, bo już prawie kupiłem MacBooka Pro prywatnie.
@Jacek
Nie wiem w czym zachwyt dla MacOS. Dla mnie jest to po prostu FreeBSD (albo OpenBSD - nie pamiętam systemu bazowego) z ładniejszymi okienkami.
Ogólnie zgadzam się z Michałem. Dla mnie szał na Apple to jakaś mania jabuszka. Wolę jednak dobre konfiguracje a nie tylko ładny wygląd.
Przchodzenie na koniec linii: jabłko + kursory
OdpowiedzUsuńIMO wielka zaleta MacOsa to fakt iż jest to Unix. Namiastka w rodzaju cygwin to jednak ciągle namiastka. Standardowy Mac Os X zawiera podstawowe narzędzia ssh, rsync, bash, grep, sed, awk, find, etc. Byłem bardzo mile zaskoczony gdy okazało się że w standardzie jest także: java, ruby, python, ant, mvn, emacs.
Zastanawiam się czy kiedykolwiek nastąpi ta chwila, że instalacja Windowsa dostarczy też mavena?
Inne zaleta maca - bardzo dobre zgranie systemu i sprzętu, a co za tym idzie zarządzanie energią (długa praca na baterii - zainstalowany na tym samy sprzęcie Windows wysysa energię dwukrotnie szybciej), momentalny suspend/resume, etc.
Mac OS X to Unix na desktop/notebook którym nie trzeba administrować. Co mam na myśli? Przykład: ze dwa lata temu, gdy podłączałem notebooka z ubuntu do projektora, to musiałem ręcznie grzebać w xorg.conf żeby uzyskać obraz. Dziś w ubuntu to już wygląda bardzo dobrze, a plik xorg.conf w ogóle zniknął :) Ale inne aspekty dalej są problematyczne (np. hibernacja).
Oczywiście maki mają też bardzo wiele wad - ot choćby bardzo spóźnione releasy Javy, albo słabo funkcjonujące "klasyczne" oprogramowanie OSS. Pewnym ratunkiem są tu macportsy, ale nie jest to rozwiązanie idealne. Moja krytyka tutaj sprowadza się zasadniczo do porównania z innymi Uniksami nie zaś z Windowsem. Powiedzmy potrzebuję nagle podsnifować TCP bo coś się sypie w aplikacji którą robię. Na ubuntu czy debianie: apt-get install wireshark kilka sekund i już. Na maku muszę szukać odpowiednio zrobionej paczki, a potem jeszcze się okazuje że od czegoś tam ona zależy, co trzeba ręcznie skompilować itd. Coś mi to przypomina. ;)
@Marcin
Porównanie Mac OS X z BSD jest IMHO bardzo nietrafne. Na BSD oparte jest jądro Darwin. Natomiast to co powyżej jest bezpośrednim dziedzictwem NeXTSTEPa (chociażby koncepcja Doka) łącznie z silnym uzależnieniem od Objective-C. Roli NEXTa w rozwoju informatyki nie trzeba chyba tu klarować. Swoją drogą to dosyć ciekawe, że przez lata Objective-C był wewnętrznym językiem Apple (no może jeszcze grupa zapaleńców od GNUStepa). A dzisiaj święci triumfy, ponieważ stanowi bazę SDK i API iPhone'a.
Gratuluję dołączenia do elitarnego klubu :)
OdpowiedzUsuńJa jestem uzależniony od maca. Od początku studiów pracowałem w linuksie i mimo ogólnego zadowolenia uwierała mnie sprawa obsługi hardware'u (ciągle coś nie działa, albo nie działa do końca) i software'u wiecznie niedopracowanego. Na macu jest Unix i soft najwyższej jakości, więc trudno mieć jakieś uwagi.
A że jest do tego ładny, cóż - trudno :)