27 października 2008

Wrażenia po NetBeans Day 2008 w Gdańsku

Nie byłoby całego NetBeans Day 2008, gdyby nie wkład, jaki w zorganizowanie jej, włożyły załogi poznańskiego i gdańskiego JUGa. Szkoda byłoby zapomnieć choćby o jednej osobie z zespołu organizacyjnego, ale pozwolę sobie na wymienienie wyłącznie trzech, które są głównymi sprawcami całego zdarzenia - Jakub P. Nowak, Adam Dudczak (Poznań JUG) oraz Jakub Neumann (Trójmiasto JUG). Osób organizujących NetBeans Day 2008 w Poznaniu (25.10.2008) i Gdańsku (26.10.2008) było więcej, ale te szczególnie utkwiły mi w pamięci (delikatnie pomijając uczestników naszego sobotniego spotkania integracyjnego). Bardzo dziękuję organizatorom, że mogłem uczestniczyć w niezwykle sprawnie przygotowanej oraz obfitującej w sławy światka netbeansowego konferencji NetBeans Day 2008 w Gdańsku.

A wszystko zaczęło się tak niewinnie. Kiedyś tam napisał do mnie Jakub P. Nowak i spytał, czy dałoby się zebrać grupę prelegentów na konferencję NetBeans Day do Poznania (zdaje mi się, że wtedy jeszcze tylko Poznań był brany pod uwagę). Kilka postów na grupy NetBeans Dream Team, NetBeans CAT 6.5 i już nie pamiętam, gdzie jeszcze, i z lokalnej konferencji zrobiła się całkiem międzynarodowa, z udziałem jednego guru netbeansowego - Geertjan Wielenga, czempiona javowego - Adama Biena oraz członka zespołu NetBeans Dream Team - Toniego Epple. Dodając do tego, inne sławy w osobach Karola Harezlaka oraz Łukasza Lenarta i mamy całkiem ciekawą śmietankę naszego zakątka javowego.

Wspólnie z Łukaszem pojawiliśmy się w Gdańsku około 19-tej w sobotę, 25-tego i od razu skierowaliśmy się do "Miasta Aniołów". Jeśli ktokolwiek pomyślał o Los Angeles, to raczej o tej jego "ciemnej" części. Panowie w czarnych gajerach od razu dali odczuć, że nie jesteśmy w byle jakiej knajpce i zgodnie z zapowiedziami trójmiastowiczów od 21-szej miało się dopiero zacząć. Jako dodatkowe wrażenie, nakazano nas opieczętować niewidzialnym tuszem (podobno widocznym pod ultrafioletem). Kiedy poproszono mnie o zdjęcie bluzy z kapturem nie miałem złudzeń, że miejsce jakieś szemrane. Po dwóch turach pizzy, piwa zaczęła się dyskoteka, a my wyszliśmy szukać wrażeń w innym miejscu. Jeszcze przy wyjściu karteczka na wejściu "Wyjść na chwileczkę nie akceptuje się" i aż dziw bierze, że w takich oto miejscach integrują się trójmiastowicze ;-) Przeszliśmy się starówką gdańską i zlądowaliśmy w niewielkiej "pizzernia-like pubie". Tam dogadaliśmy do około 1AM i po kebabie przy rynku wróciliśmy do hotelu Dwór Prawdzica. Tam bilard przez godzinę/półtorej i powrót do pokoju. A tam z kolei pełne zaskoczenie - pokój w ogóle nie był sprzątany po ostatnim lokatorze (śmiem twierdzić, że lokatorce - pełno włosów w łazience i kilka innych "śladów")! Jeszcze chwila przed komputerem i o 5AM wylądowałem w łóżku (wierząc, jak się później okazało mylnie, że 5AM to faktycznie 4AM, bo w końcu była zmiana czasu). Ranek równie ciekawy - śniadanie, a po nim 1-godzinna partyjka bilarda z Łukaszem (który tym razem dał mi wygrać 5:4!).

Rozpoczęła się konferencja. Przede mną wystąpił Adam Bien, który zahaczył w wielu miejscach o moją tematykę EJB3, więc musiałem uaktualniać swoje wystąpienie na bieżąco. Początkowo planowałem przedstawienie zaawansowanych elementów EJB3 jak kontekst rozszerzony, stanowe ziarna sesyjne, LEFT JOIN w JPA i transakcyjne ziarna MDB, ale skończyło się na przejściu przez średniozaawansowane elementy jak interceptory, omówienie ogólnego działania EJB3 i atrybucie beanName w @EJB. Prezentacja dostępna jako JacekLaskowski-NetBeansDay2008-ZaawansowaneEJB3zNetBeans65-26.10.2008.pdf. Komentarze mile widziane, bo trudno utrzymać ciągłe zainteresowanie EJB3 po tylu dniach z nim spędzonych, a wielu domaga się kursu wprowadzającego (a ja już myślę o EJB 3.1 i jestem w rozterce!).

Powrót do domu IC o 17:15 z Oliwy i około 23-ciej byłem spowrotem u siebie. Nie ukrywam, że balowanie do 2-giej, a później prelekcja nie pasują do siebie. Do poniedziałku byłem całkowicie bez pary.

Zainteresowanych zdjęciami ze spotkania Trójmiasto JUG, Warszawa JUG i reszta znajdą kilka na stronie Krzysztofa Zubika.

Inni uczestnicy również opublikowali swoje spojrzenie na konferencję - Adam Bien w Danzig Band and City, Netbeans 6.5 rc1 on Vista, Xtreme Makeover, Restful and Beeing Doomed to Present the Basics, Geertjan Wielenga w Poznan & Gdansk: NetBeans Day, Poland oraz Łukasz Stachowiak w Po NetBeans day Poznań.

p.s. Podczas wyjazdu miałem okazję odwiedzić dworcowy kiosk w poszukiwaniu ciekawej publikacji informatycznej o javie i z przykrością muszę przyznać, że nic dla programistów javowych nie ma! Stąd też wcale nie dziwi mnie recenzja Piotra Maja dotycząca ostatniego SDJ - Software Developer's Journal z 11.2008. Dla mnie to kompletna porażka, aby tak ciekawe technologie javowe traktować po macoszemu. Skończyło się kolejny raz na kupnie INTERNET Maker wrzesień/październik 2008, który przykuł moją uwagę artykułami "Aplikacja na Androida", "Poznaj JUnit 4", "HTML i CSS - układy kolumnowe w CSS, część 2" i w końcu "Kurs UML - część 5 - diagramy czynności/aktywności". Nie ma w nich nic nadzwyczajnego, ale są one dużo lepsze od tych, które mógłbym znaleźć w SDJ. Szkoda.

8 komentarzy:

  1. No Miasto Aniołów nie było zbyt udane, to się zgadzam - ALE no risk no fun ponoć :)

    Integracja była pełną gębą, dosłownie i w przenośni ;)

    Co do Twojego wykładu - interceptory - ciekawa koncepcja, nie słyszałem o tym wcześniej (co akurat nic nie znaczy:))

    Kuba wspominał coś o organizacji Eclipse Camp na początku przyszłego roku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W przypadku SDJ artykuły są pisane przez osoby z zewnątrz, nie ma tam stałych redaktorów, którzy siedzieli by miesiąc w miesiąc i coś publikowali. Dlatego też mamy efekt w postaci różnego stopnia zaawansowania i bardzo różniej tematyki - ponieważ ludzie dzielą się swoimi własnymi doświadczeniami.

    Mi zawsze narzuca się jedno pytanie? Skoro wiele osób ze świata Javy narzeka na poziom tego magazynu, czemu tak niewielu chce się podzielić swoją wiedzą na jego łamach. Chcesz podnieść jego jakość by pomóc innym wejść w świat Javy? Przeredaguj jeden ze swoich postów z bloga w artykuł (lub serię), okraś go większą ilością komentarzy i podnieś sam poziom SDJ.

    Właściwie mój komentarz dotyczy Nas wszystkich. Skoro możemy w pewien sposób wpłynąć na kształt tego pisma, to może już czas...

    OdpowiedzUsuń
  3. Marcin,

    Kiedyś dostałem od nich zaproszenie do publikacji i...odrzuciłem je ze względu na inne obowiązki. Nie dostrzegałem tego czegoś w SDJ, o czym pisałeś "Chcesz podnieść jego jakość by pomóc innym wejść w świat Javy?". Trochę psuje mi obraz inicjatywa Grzegorza Dudy - Java exPress, który docelowo zakładam, że będzie właśnie konkurencją dla SDJ i zastanawiam się, której inicjatywie poświęcić więcej czasu (pewnie obu). Mimo wszystko zdopingowałeś mnie do napisania do SDJ z propozycją serii artykułów o...nie, tego Tobie nie zrobię, że zdradzę, dlaczego warto zajrzeć do SDJ :P

    OdpowiedzUsuń
  4. +1 Grzegorza Dudy - Java exPress,

    SDJ jest bez sensu, że o poziomie nie wspomnę

    OdpowiedzUsuń
  5. a jak wyglądało z obecnością w Gdańsku ? W Poznaniu trochę nie dopisało i pojawiło się ok 40 osób (116 się zarejestrowało);/ A szkoda, bo jak napisałeś byle kto nie prowadził tych prezentacji;/

    OdpowiedzUsuń
  6. W Gdańsku jak na moje oko to było całkiem sporo ludzi. Wogóle bardzo udana konferencja wyszła :) Oby takich więcej!

    OdpowiedzUsuń
  7. W Gdańsku było 80 osób (na 160 zarejestrowanych). Skrupulatnie odnotowywaliśmy kto przyszedł rozdając przy okazji program imprezy i płyty CD z netbeans'ową propagandą.
    Co do Los Angeles i Men in Black to niestety muszę się z Tobą Jacku zgodzić i powiem wprost, że jest mi trochę wstyd (choć osobiście nie poczuwam się do winy, bo ja tej knajpy nie znałem - uległem namowom młodszej części JUG'a). Jednak Twoje mniemanie, że tam się ludzie z trójmiasta integrują jest całkowicie błędne. Zapraszam Ciebie i innych JUG'owiczów z całej Polski (stawiam piwo po prelekcji) do Gdyni, nad samą plażę, na szanty do klubu Contrast.

    OdpowiedzUsuń
  8. Adam Dudczak: Jeszcze update do posta Łukasza, w Poznaniu zarejestrowaliśmy 56 osób. W sumie szkoda, że tak mało, ale być może zagrało zbytnie oddalenie kampusu uam od centrum. Mówiąc szczerze niewiem. Kuba użyłeś w końcu tego mojego durnego quizu? :)

    OdpowiedzUsuń