Cóż za kuriozalna sytuacja! Wiem, że potrzebuję aplikację, potrafię ją napisać, a jednak wciąż nie wiem, od czego zacząć. Mam wszystko, a jakbym nie miał niczego.
Ktoś z głową powiedziałby, że wystarczy przecież zacząć od pierwszej funkcjonalności, która miałaby znaleźć się w aplikacji. A mimo wszystko, nie wiedziałem wciąż, jak zacząć. To znaczy, wiem, co chcę, ale nie wiem, jak zacząć.
Nie miałeś/-aś tego wcześniej? Mnie ciągle dopada. A szczególnie, kiedy znajduję się w nowym środowisku, a Scala właśnie takim środowiskiem jest...wciąż.
To był ten właśnie moment, w którym zacząłem zastanawiać się nad stworzeniem testów, które "wymusiłyby" na mnie napisanie wyłącznie koniecznej funkcjonalności mojej przyszłej aplikacji. To jest nie pierwszy już raz, kiedy doświadczam tego olśnienia, w którym przekonuję się o słuszności metody "najpierw testy, później kod aplikacji".
I tak właśnie zacząłem moje pierwsze kroki przy tworzeniu aplikacji pisanej w Scali, której daję czas od pomysłu do realizacji najwyżej 1 miesiąc. Nie będzie lekko, ale muszę spróbować. Właśnie teraz jest odpowiedni moment.
Zaintrygowany/-a? Można śledzić moje poczynania na GitHubie - projekt taskassin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz