Temat pobrania źródeł do zależności projektu mavenowego w NetBeans sprowadza się do Add local sources pod prawym przyciskiem myszki dla wybranej zależności





Podczas moich dzisiejszych wyczynów programistycznych z NetBeans IDE 6.5M1 potrzebowałem otworzyć klasę w projekcie i jako, że nie jest to Eclipse Ctrl+Shift+T nie działa...domyślnie. W takich przypadkach wspieram się zawsze pomocą Google, ale tym razem miałem wszystko pod ręką, lokalnie. Help > Keyboard Shortcuts Card


Na grupie NetCAT 6.5 Jirka (głównodowodzący programem) poprosił o ocenę przygotowywanego certyfikatu Sun Certified NetBeans IDE Specialist. Czy uważacie, że istnieje faktycznie potrzeba na Sun Certified Netbeans IDE Specialist? Co ono miałoby certyfikować?! Znajomość skrótów klawiszowych? Pozycji menu? A co w przypadku pracy z tłumaczonym środowiskiem? Możesz wyrazić swój głos w ankiecie Sun Certified NetBeans IDE Specialist. Miło zostałem zaskoczony zakresem egzaminu i uważam, że będzie doskonałym sprawdzianem poprawnego użycia NetBeans IDE jako środowiska pracy. Ciekawe, kiedy można oczekiwać odpowiedzi zespołu Eclipse. Fajne takie SCeNBIS oraz ECIS ;-)
Na koniec wiadomość z ostatniej chwili - pojawiła się ciekawa oferta na półce wydawnictwa Power Net - GWT w praktyce autorstwa Roberta Coopera oraz Charles'a Collinsa. Książka została przetłumaczona przez Marcina Leszczyńskiego, który znalazł swoje miejsce w podziękowaniach w wersji angielskiej (!) I ja przyłączam się do podziękowań za podjęcie trudu przetłumaczenia książki na polski. Wbrew panującemu obyczajowi na polskim rynku wydawniczym literatury informatycznej, tłumaczenie pojawiło się 2 miesiące po premierze angielskojęzycznej. Najwyraźniej można, jak się chce. Niedawno miałem okazję ponownie powalczyć z GWT i przymierzałem się do oryginalnej wersji książki, ale skoro jest dostępne polskie tłumaczenie, dlaczego nie zacząć lektury właśnie od niej? Jako rozgrzewkę można zabrać się za lekturę przykładowego rozdziału, który jest dostępny na stronie książki. Najwyraźniej Power Net zaczyna stanowić ciekawą alternatywę dla innych wydawnictw informatycznych z coraz to znaczącymi tłumaczeniami. Gratulacje!
Za niedługo zaczną robić (oni - wszyscy, nie tylko SUN) certyfikaty potwierdzające umiejętność włączenia komputera. Certified Computer Specialist...
OdpowiedzUsuńBzdura.
pzdr.
Marek
Wszyscy chcą zarobić, więc pojawiają się certyfikaty mniej istotne dla jednego, ale dla innych warte wysiłku. Jeśli znajdą się na nie chętni, dlaczego nie. Sam zamierzam podejść do SCeNBIS, jak tylko się pojawi, bo zakładam, że nie sprawi wielkich trudności. Zawsze to jakiś wyróżnik na rynku i podkręcenie swojego ego. Egzamin nie boli, a można się czegoś ciekawego dowiedzieć. Nie żałuję czasu poświęconego na SCJP, SCBCD i "częściowego" SCEA (nie wspominając egzaminów na studia, szczególnie tych po kilka razy ;-)). Można dyskutować, po co są w ogóle egzaminy, ale jak inaczej możnaby zweryfikować wiedzę danego delikwenta? Egzaminy zdają egzamin (gra słów zamierzona).
OdpowiedzUsuńJacek ma rację.
OdpowiedzUsuńEgzamin weryfikuje wiedzę. Masz ją, to się go nie obawiasz, nawet jak jest trywialny. Oczywiście nie musisz żadnego zdawać, póki ktoś Cię nie zmusi. Ale generalnie skłania do myślenia i zastanawiania się np. 'Czy wykorzystuje swoje narzędzia wystarczająco dobrze?' - Tak nigdy nie jest i zawsze można i warto się czegoś dowiedzieć - przykład - Ctrl+1 z któregoś wpisu na tym blogu ;-P
Racjonalny Developer
Jestem wielkim sceptykiem jeżeli chodzi o certyfikaty. Przyznam się - nie posiadam ani jednego, co nie oznacza że jestem gorszym programistą (czy ogólnie - informatykiem) od osób posiadających te papierki. Jedynym plusem certyfikatu może być potraktowanie egzaminu jako sprawdzenia siebie. Ale też nie do końca, bo po co mam uczyć się na pamięć co się znajduje na 3 pozycji od dołu w menu Widok?
OdpowiedzUsuńPodejście Rad Hata mi się podoba. Na egzaminie w pewnej części jest restart systemu. System nie wstaje. Zrób żeby działał. Masz do dyspozycji płytę z systemem.
Gdybym zdał ot choćby SCJP to pewnie bym się z tego cholernie cieszył. Zdaję sobie sprawę, że przy nauce na taki egzamin nauczyłbym się dużo i chyba tylko o to chodzi.
Nie ukrywam, że jeżeli pomogłoby mi to w karierze, to chciałbym posiadać dobre certyfikaty, tylko które to są?!
Pozdrawiam,
Marek